Kontynuując temat techniczny, zawsze się zastanawiałem jak wygląda człowiek (serwisant) który czyści mój sprzęt.
Miesiąc: listopad 2011
Z prazdnikom
Ten dzień był bardzo ciepły. Spacerowaliśmy z Mateuszem po Moskwie. Był 9 maja. W kieszeni miałem moje małe Lomo, Mateusz co jakiś czas palcem wskazywał na szybę i pytał czy taki już obrazek już sfotografowałem.
Po upadku na skuterze, uszkodził mi się obiektyw. Mój ulubiony. Poszedł do serwisu i muszę przyznać, że naprawa jest na krawędzi opłacalności. Trudno. To uzmysłowiło mi jak bardzo przyzwyczaiłem się do fotografowania i patrzenia przez ten obiektyw. Kiedy nagle musiałem go odstawić to po prostu odechciało mi się fotografować. Tak więc od czasu powrotu do kieszeni wrócił mały aparacik analogowy. Teraz noszę dwa. Inaczej nie potrafię.