Idzie jesień, a ja szalenie lubię jesień.
Miesiąc: wrzesień 2016
Marta
W sobotę Marta wyszła za mąż.
Znamy się od zawsze i cały ten dzień był jakiś magiczny. Niezmiernie miło było mi patrzeć na jej uśmiech.
Ocean
Marzy mi się ocean. Jego brzeg w dowolnej formie i jego zimy, orzeźwiający wiatr. Daleki horyzont i cisza. Cisza w mojej głowie.
W podziemnym przejściu grał jakiś facet, coś wspominał o marzeniach i o tym, że wszystko jest na wyciągnięcie ręki. Myślałem, że specjalnie dla mnie śpiewa i uderza swoją dłonią o strony starej gitary.
Wieczorne światła miasta Warszawy.
Przestałem śnić na własne życzenie.