Strona główna » Archiwum dla marzec 2023

Miesiąc: marzec 2023

Sofia. Stolica Bułgarii.

W wakacje zeszłego roku polecieliśmy z Warszawy do Burgas i dalej udaliśmy się w nasze wakacyjne miasto. Jak zawsze na własną rękę. Chociaż był to szczyt sezonu to muszę powiedzieć, że udało się odpocząć. Ja jednak od zawsze chciałem zobaczyć stolicę Bułgarii czyli Sofię.

Pamiętam jak kilka lat temu oglądałem jakiś program o gościu który badał i pokazywał jak działają kieszonkowcy w Londynie i jeden z wątków tego programu dział się właśnie w Sofii. Miasto to zostało pokazane mało interesująco, co więcej wydawało się, że nic tam nie ma. Mimo wszystko Sofia jako stolica państwa w Europie była wysoko na mojej liście miejsc do zobaczenia.

Bułgaria jest w Unii Europejskiej, ale nie jest jeszcze w Strefie Schengen więc śmiało możecie podróżować tam mając tylko dowód osobisty, ale będziecie musieli odstać swoje w kontroli paszportowej. Jeśli zależy Wam na czasie warto zabrać paszport (chyba, że macie nowy dowód z czypem) by skorzystać z automatycznej odprawy przez maszynę.

Skorzystaliśmy z polskich linii LOT i jak zawsze uważam, że to świetny wybór. Często zdarzają się fajne promocje, a taka fajna cena też powoduje, że człowiek wybiera taką, a nie inna destynację. W roku latam głównie Wizzairem, ale co LOT to LOT ;)

Z ciekawości na mapie narysowałem linię prostą biegnącą z Sofii do Tirany. Ku mojemu zaskoczeniu linia ta przechodzi przez Skopje. To dla mnie jasny komunikat. Zarówno Tirana jak i Skopje pięknie pasuje do Sofii, która należy do tych miejsc, miast które warto zobaczyć (jak każde inne), ale nie jest na tyle interesujące (moje zdanie) by do niej specjalnie wracać. Tranzytem, czemu nie, jednak Sofia w mojej głowie pozostanie z zapachem wiosny, widokiem na góry i ruskimi pomnikami. Niech mówią fotografie.

Zwykłe Rzeczy – rzecz o podcastach

Ja w Jałcie. Krym. Ukraina. 2003.

Ostatnio po długiej przerwie pojawił się na Spotify mój drugi podcast w całości poświęcony Ukrainie.  Właściwie jest to odcinek numer 9 pt. “Moja” Ukraina czyli jak to się zaczęło i jak pomagam Ukrainie?

Przyznam się bez bicia, że tworzenie podcastów jest przyjemne, ale bardzo trudne. Wiem, że jeszcze wiele rzeczy muszę się nauczyć, a głównie popracować nad moim głosem, którego fanem nie jestem ;)

Do brzegu. Bardzo bym chciał wypuszczać min. 2 odcinki miesięcznie bo wiem, że tyle dałbym radę zrobić. W głowie wiele pomysłów, nawet mam już wypisane pomysły na nowe odcinki. Wiem, że będzie na początek trochę o Ukrainie, ale mam też mam pomysł na totalnie coś nowego!

Jeśli więc jesteście ciekawi dźwiękowego tła moich fotografii oraz poznać wydaje mi się ciekawe historie to serdecznie Was zapraszam na moje Zwykłe Rzeczy.

Okładka 9 odcinka pochodzi z 2003 roku kiedy to po maturze pojechałem pociągiem z Warszawy na Krym. W tym roku minie równo 20 lat moich podróży za naszą wschodnią granicę i o tym też będę chciał opowiedzieć.

Terespolskie wraki


Terespol to małe przygraniczne miasteczko, które łączy Białoruś z Polską. Chociaż reżim Łukaszenki mówi, że Polacy nie mają co do gara włożyć, a Łukaszenka wyciąga pomocną dłoń i w zeszłym roku stały tu kolejki Polaków po kaszę i sól (nie widziałem). Zresztą kartoflany król w telewizji mówił, że Polacy i Litwini po wycieczce na Białoruś, chcą takiej “dyktatury” u siebie.

Sklepy i apteki w Terespolu są szturmowane przez obywateli Białorusi. Wszędzie samochody na białoruskich blachach. Białorusini mogą wwozić rzeczy do siebie do pewnego limitu wagowego, ale i też nie wszystko. Przecież tam podobno wszystko jest.

Przy Biedronce (kluczowy punkt miasta), na jej parkingu pozostawione są auta przez Białorusinów i tak sobie gniją. Dlaczego? Najpewniej obywatele Białorusi jadąc do domu, nie chcą płacić cła czy martwić się innymi formalnościami i problemami związanymi z bogactwem, więc taniej jest zostawić auto. Tu niech już martwią się Polacy.

Polski syf.