Na własnych zasadach


Lubię fotografować na moich zasadach to daje czystą przyjemność. W codziennej pracy nie zawsze tak się da, mamy jakieś wymuszone ograniczenia, własne limity, pewne elementy do których musimy się dopasować. Jednak właśnie chyba Nowy Jork jesienią 2022 roku był tym co w fotografii uwielbiam najbardziej. Wolność.

W podróży i codziennym fotografowaniu jak zawsze mój Fuji X100V daje radę. Ta seria aparatów jak dla mnie w mojej współczesnej fotografii to legenda.

Wychowanie


Ojczyznę kochać trzeba i szanować
Nie deptać flagi i nie pluć na godło
Należy też w coś wierzyć i ufać
Ojczyznę kochać i nie pluć na godło

T.Love – To wychowanie

Samarkanda. Wizytówka Uzbekistanu [część 1]

Dzisiejszy post o Samarkandzie chciałbym zacząć od wpływu AI (sztuczna inteligencja) na fotografię. Jest ona niesamowita i niesamowicie pomocna. Nie zawsze uda się w pełni zrobić to co planujemy, na co czekamy. Często w takiej fotografii ulicznej, podróżniczej czy innej, jakiś drobny element psuje nam cały kadr, fotografię czy moment. Możemy (nikt nam tego nie broni) retuszować fotografię, jednak w wielu przypadkach taki retusz byłby jej katem prawdy. Jednak w takich ujęciach, niezobowiązujących używanie AI do usuwania złych elementów nie jest ani zbrodnią ani łamaniem jakiegoś wewnętrznego etosu.

Z Buchary docieramy szybkim pociągiem (najszybszy jaki jest w Uzbekistanie) do Samarkandy. Wizytówki, najbardziej popularnego i turystycznego miasta tego kraju. Podróż komfortowa. To mój oficjalny drugi raz w Samarkandzie, chociaż nieoficjalnie trzeci. To był początek mojej podróży do Tadżykistanu, ale teraz jako ostatni element podróży po Uzbekistanie można było odpocząć i spokojnie pofotografować znajome miejsca. Przyznam, że nie chce mi się więcej pisać, więc zapraszam w wizualną podróż po tym mieście. Część pierwsza.