Strona główna » Dead Sea » Strona 2

Tag: Dead Sea

Region Tamar

Izrael | Robert Danieluk Izrael | Robert Danieluk Izrael | Robert Danieluk Izrael | Robert Danieluk Izrael | Robert Danieluk Izrael | Robert Danieluk Izrael | Robert Danieluk Izrael | Robert Danieluk Izrael | Robert Danieluk Izrael | Robert Danieluk Izrael | Robert Danieluk Izrael | Robert Danieluk Izrael | Robert Danieluk Izrael | Robert Danieluk Izrael | Robert Danieluk Izrael | Robert Danieluk Izrael | Robert Danieluk Izrael | Robert Danieluk Izrael | Robert Danieluk Izrael | Robert Danieluk Izrael | Robert Danieluk Izrael | Robert Danieluk
12% mieszkańców Izraela to Rosjanie.

Lubię czytać Wikipedię, szukając ciekawych informacji o miejscach i rzeczach które mnie interesują. Zawsze dopełnia to moją wiedzę. Izrael stał się więc doskonałym przykładem podbierania takich informacji. W najniżej położonym miejscu na świecie. Obecnie jest to komfortowa miejscowość z kompleksem 12 dużych hoteli z ponad 7 000 miejsc noclegowych oraz wiele klinik medycznych. Dosłownie takie Las Vegas na pustyni.

Na przeciwko hotelu plaża. Mamy dostęp do tej pilnowanej, prywatnej hotelowej, ale wybieramy publiczną. Obserwujemy jak rodzina arabska zażywa kąpieli. Pani ubrana cała na czarno wchodzi do wody. Robi się gorąco. Za chwilę, ten wielki kompleks, zmniejsza się wraz z przebytą odległością. Za chwile znikamy gdzieś w dziwnych wąwozach po drugiej stronie drogi.

Hotele molochy są z jednej strony przerażające, z drugiej strony odejmują wiele zmartwień i pozwalają cieszyć się jednorazowością doznań.

Ein Gedi – Ein Bokek.

Morze Martwe

Morze Martwe | Dead Sea | Robert Danieluk Morze Martwe | Dead Sea | Robert Danieluk Morze Martwe | Dead Sea | Robert Danieluk Morze Martwe | Dead Sea | Robert Danieluk Morze Martwe | Dead Sea | Robert Danieluk Morze Martwe | Dead Sea | Robert Danieluk Morze Martwe | Dead Sea | Robert Danieluk
Wchodząc do niego trzeba pamiętać by nie mieć żadnych ran. Inaczej przyjemne unoszenie się na tej zasolonej wodzie może zamienić się w nieciekawy grymas na twarzy. Po wyjściu trzeba się opłukać pod prysznicem, który znajduje się obok plaży. Inaczej cała sól zamieni się w biały nalot na całym ciele i ubraniach.

Po drugiej stronie Jordania.

Ein Gedi

Ein Gedi | Izrael | Robert Danieluk Ein Gedi | Izrael | Robert Danieluk Ein Gedi | Izrael | Robert Danieluk Ein Gedi | Izrael | Robert Danieluk Ein Gedi | Izrael | Robert Danieluk Ein Gedi | Izrael | Robert Danieluk Ein Gedi | Izrael | Robert Danieluk Ein Gedi | Izrael | Robert Danieluk Ein Gedi | Izrael | Robert Danieluk Ein Gedi | Izrael | Robert Danieluk Ein Gedi | Izrael | Robert Danieluk Ein Gedi | Izrael | Robert Danieluk Ein Gedi | Izrael | Robert Danieluk Ein Gedi | Izrael | Robert Danieluk Ein Gedi | Izrael | Robert Danieluk Ein Gedi | Izrael | Robert Danieluk Ein Gedi | Izrael | Robert Danieluk Ein Gedi | Izrael | Robert Danieluk Ein Gedi | Izrael | Robert Danieluk Ein Gedi | Izrael | Robert DanielukNa mapie było to zielone miejsce, a reszta otoczona żółtym bezkresem. W rzeczywistości było podobnie. Między szczytami gór, ta mała zielona plama to nic innego jak pewnego rodzaju PGR-oaza, zwana kibucem. Jak mówi wikipedia jest to spółdzielcze gospodarstwo rolne w Izraelu, w którym ziemia i środki produkcji są własnością wspólną. Kibuce odegrały znaczącą rolę przy tworzeniu państwa Izrael i nadal odgrywają znaczącą rolę w narodowej gospodarce. Nigdy wcześniej nie byłem w tych rejonach więc widok, zielonego bujnego “parku” otoczonego piaskami i Morzem Martwym na horyzoncie zrobił na mnie nie małe wrażenie.

Wyszukanie sensownego ekonomicznie noclegu w tamtym rejonie nie było łatwe, więc zdecydowaliśmy sobie umilić sobie ten wyjątkowy dzień :) chyba najlepszym lokum w okolicy co zresztą kojąco wpłynęło na moje ciało, duszę i aparat, który miał co fotografować. Po całodziennej łazędze po okolicy z nieudanym wejściem na szczyt góry, kąpieli w morzu (o czym napiszę w innym poście) i rozwaleniu sobie stóp, wieczór umilił nam kot, który w chwili kiedy zasypiałem dosłownie wlazł mi na głowę. Tak tak, kotów nie lubię, jestem wyznawcą psich przyjaciół.

Krajobrazy jakie otaczają brzeg Morza Martwego od strony Izraela robią wielkie wrażenie. Muszę podkreślić, że to chyba jeden z piękniejszych widoków, jakie miałem dane oglądać w moim życiu, może to wszystko było spowodowane jakimiś wewnętrznymi pobudkami, wypełnionymi obrazami, które zawsze chciałem zobaczyć? Nie wiem.

Zachodzące słońce przyniosło chłód i silny wiatr, a w telewizji mój ulubiony program, o policji w Los Angeles.