Strona główna » Batumi

Kategoria: Batumi

Gruzja po raz drugi w tym roku [odcinek 1]

To był wyjazd inny niż zwykle, dlaczego? Bo z moim młodszym bratem i to do Gruzji. Brat przez pandemię, pracę i rodzinę nie miał okazji się ruszyć dalej, dlatego też długi weekend był idealnym czasem by…pierwszy raz razem polecieć gdzieś zagranicę. Dlaczego Gruzja? To świetny kierunek ze względu na odległość, im dalej tym lepiej można się zresetować, to może nie do końca poprawne myślenie, ale myślę że się udało.

Kupiliśmy bilety i polecieliśmy z Warszawy do Kutaisi, a dalej do Batumi. Może nie jestem wielkim fanem tego miasta, ale Morze Czarne zawsze robi dobrze w głowie. Nie był to wyjazd fotograficzny, był to wyjazd dwóch braci. Szczególnie interesujące były dla mnie jego uwagi i emocje. Byliśmy już razem (z Tatą) w 2014 roku na Białorusi, ale Gruzja to nie Białoruś i całe szczęście.

W tym roku (2022) był to mój drugi wyjazd do Gruzji. Pierwszy był pod koniec lutego. Spędziłem 9 dni i podróżowałem po Gruzji, nowością dla mnie było Borjomi, które zachwyciło mnie opuszczonym sanatorium i domami dla uchodźców z Abchazji. Powrót do Gruzji jest niczym rok 2019 gdzie także byłem dwa razy.

Między lutym, a listopadem widzę ogromną różnicę. Gruzja przez inflację oraz uciekających Rosjan (ruskich w dużych ilościach) nie jest już taka tania, może precyzyjniej muszę napisać, że Batumi nie jest już takie cenowo atrakcyjne. Mimo wszystko piękne gruzińskie słońce, widok morza i kilka dni z bratem, to super sprawa, super czas. Cieszę się. Do tego udało nam się pójść na mecz lokalnej drużyny FC Dinamo Batumi, zawsze chciałem zobaczyć jakiś mecz na wschodzie.

Ten wyjazd zrobił mi smaka na kolejną podróż do Turcji. Stambuł chodzi i chodzi za mną…


Kilka praktycznych informacji (listopad 2022) o podróży do Gruzji, może się komuś przyda.

📄 Do Gruzji można wjechać na polski dowód osobisty lub paszport
🦠 Nie potrzeba żadnych covidowych certyfikatów
📄 Pamiętajcie o wykupieniu ubezpieczenia
📱 Na miejscu (np. lotnisku w Kutaisi) można kupić kartę SIM (koszt około 50 pln) lub korzystać z eSIM (np. Airalo)
🇺🇸🇷🇺 W Gruzji warto znać (podstawy) język rosyjski, młodsze osoby mówią po angielsku

✈️ Do Gruzji najłatwiej dostać się z Polski Wizzairem, ja teraz płaciłem za bilety około 400 pln
🛏️ Noclegi to koszt 80-150 pln w zależności od jakości, miejsca etc.
🚌 Na miejscu między miastami można podróżować marszrutkami (Kutaisi – Batumi 35 pln)
🚗 Po Kutaisi i Batumi korzystałem z BOLT’a bo Uber nie działał
🥟 Średnia cena za obiad to 20-40 pln, cena za jednego chinkali to 1.7 – 3 pln :)


Słoneczne Batumi


Było jeszcze ciemno. Metrem ruszyliśmy na główny dworzec w Tbilisi. Tam czekał na nas najnowocześniejszy pociąg w Gruzji, który zabrał nas do Batumi. Zawsze tam gdzie sieć kolejowa cieszy się dużą popularnością, a sama nie jest rozwinięta i jesteście na wschodzie, to zawsze warto wcześniej kupić bilet na interesujący Was pociąg. Jeśli tego nie zrobicie to zwyczajnie biletów może nie być.

Bilet Tbilisi – Batumi kosztował 35 zł, a sam pociąg jechał blisko 5 godzin. Czy to długo? Nie. Pociąg nocny jedzie dwa razy dłużej. Kilka minut po dwunastej byliśmy już na miejscu. Sama podróż pociągiem była wizualnie szalenie miła, bo po obu stronach było można zobaczyć wysokie góry. Tak jak w przypadku mojego latania tanimi liniami, tak tu w pociągu miałem podobne odczucie, że wiele osób pierwszy raz jechało tak nowym pociągiem. Szczególnie grupka młodych mężczyzn, którzy przeżywali podróż jak gdyby była to podróż na księżyc. Po blisko 3,5h jazdy, na pierwszym przystanku, połowa pociągu wyskoczyła na papierosa.

Stacja kolejowa w Batumi nie jest w centrum miasta. Można do niego dostać się autobusem i taryfą. Autobus to koszt około 50 groszy. Nie jest to może blisko, ale już z dworca widać całe miasto. Nie warto zatem iść na piechotę.

Batumi poza sezonem wydaje się fajnym miejscem na spędzenie tu kilku chwil. My zdecydowaliśmy się na dwa. Byłem już w Batumi w maju 2016 przy okazji mojej pierwszej wizyty w Gruzji. Było wtedy bardzo ciepło i było bardzo dużo ludzi.

Mieliśmy nocleg na 27 piętrze w wynajętym mieszkaniu w nowym budynku. Widok był świetny. Po jednej stronie morze, po drugiej góry. Wszystko przywalone nowo powstającymi budynkami. Przez te blisko trzy lata wiele tu się zmieniło. Miasto rośnie w górę. Bardzo szybko. Z klatki schodowej było widać Turcję i lądujące samoloty.

Samo miasto składa się w dwóch części. Starej i nowe. Ta stara jest niska, nowa wysoka. Mam wrażenie, że miasto to jedynie zbiór hoteli, mieszkań do wynajęcia i portu. Wszystko w otoczeniu długiego bulwaru, które „prawie” od granicy z Turcją rozpoczyna się bulwarem im. Lecha i Marii Kaczyńskich. Przyznam się szczerze, że tam nie nie dotarliśmy. Może uda mi się za trzecim razem.

Dla Gruzinów Kaczyński jest kimś szalenie ważnym za to co zrobił dla Gruzji. Oni nie wiedzą jaki był dla Polski. To ich zwyczajnie nie interesuje. Zrobił dużo dobrego dla nich i to jest najważniejsze. W Tbilisi też ma swoje miejsce.

Tego dnia do Batumi przypłyną amerykański niszczyciel USS Donald Cook. Kawał statku. Przyznam, że pierwszy raz z bliska miałem okazję oglądać taką maszynę. Wszystko po to by pograć Ruskim* na nosie. Widok amerykańskiej flagi na żywo, zawsze wzbudza we mnie tęsknotę za USA. To chyba jedyne Państwo gdzie mógłbym mieszkać poza ukochaną Polską.

Te dwa dni w Batumi były świetne i jeśli ktoś zastanawia się czy tu przyjechać to odpowiadam, że warto. Może plaże nie są przepiękne, ale… :)

*) Dzielę ludzi w Rosji na Rosjan i Ruskich. Tych drugich nie szanuję.

Batumi

Gruzja_2016_Danieluk_214
Gruzja_2016_Danieluk_215
Gruzja_2016_Danieluk_216
Gruzja_2016_Danieluk_218
Gruzja_2016_Danieluk_219
Gruzja_2016_Danieluk_220
Gruzja_2016_Danieluk_221
Gruzja_2016_Danieluk_222
Gruzja_2016_Danieluk_223
Gruzja_2016_Danieluk_224
Gruzja_2016_Danieluk_225
Gruzja_2016_Danieluk_226
Gruzja_2016_Danieluk_227
Gruzja_2016_Danieluk_228
Gruzja_2016_Danieluk_229
Gruzja_2016_Danieluk_230
Gruzja_2016_Danieluk_231
Gruzja_2016_Danieluk_232
Gruzja_2016_Danieluk_233
Gruzja_2016_Danieluk_234
Gruzja_2016_Danieluk_235

Przez miasto przeszła wielka burza, wtedy też piliśmy lemoniadę i zajadaliśmy się dobrem gruzińskiej kuchni. To było wspaniałe uczucie.

Wieczorem kiedy odpoczywaliśmy po całodziennych spacerach i setkach myśli, siedzieliśmy na wygodnych kanapach i czekaliśmy na konkurs Eurowizji. Dane nam to było oglądać na jakimś kanale rosyjskojęzycznym, gdzie prowadzący co jakiś czas eksplodował swoimi emocjami, szczególnie komentując występ Ukrainy (kawałek szalenie mi się podobał).

Razem z Dawidem nie mogliśmy usiedzieć w spokoju. Nasze zainteresowanie padło na nasze wynajmowane mieszkanie. W „moim” pokoju przy mojej części łóżka była szafka w której był aparat cyfrowy, działający i zawierające fotografie. Nic ciekawego ot kilka fotografii z jakiejś dziwnej uroczystości. Bezimienne twarze, sytuacje. Obok niego jakieś kosmetyki i mała konsola do gier firmy Sony.

W pokoju „należącym” do Dawida od razu można było wywnioskować, że należy do jakiegoś chłopca. Wszędzie książki, komputer, dużo gier i rzeczy, które przed chwilą były w użyciu. Na podłodze leżał plecak z książkami jak gdyby ktoś miał je chwycić i pójść do szkoły.

Postanowiłem przeprowadzić małe śledztwo w poszukiwaniu czegoś co niby miało by mnie doprowadzić do rozwiązania mojej zagadki, do pokazania mi konkretnej odpowiedzi. Co do cholery tutaj się stało? Dlaczego ktoś wynajął w pełni wyposażone mieszkanie obcym ludziom na takim serwisie jak booking.com (jeśli by to było airbnb, nic by mnie nie dziwiło). Wśród różnych zeszytów widniały daty z 2014 roku.

Wkręciłem sobie, że owa Rodzina nie żyje, a ktoś ot tak postanowił wynająć ich mieszkanie. Pokój Dawida nie miał okiem, a na jednej ze ścian była ogromna fototapeta z widokiem na jakieś bliżej nieznane mi miasto nocą.

Zasnąłem z ogromnym żalem, że Michał Szpak tak nie wiele dostał. Zasnąłem i dopiero rano dowiedziałem się, że to była tylko połowa konkursu ;)