Strona główna » Hiszpania

Kategoria: Hiszpania

Złamać smutną aurę – Fuerteventura 2023! (cz. 1)

Kiedy w 2018 roku przylecieliśmy tu pierwszy raz zachowałem się jak gamoń, nie spodziewałem się że było tam tak ciepło! Kiedy startował samolot w Warszawie za oknem było jakieś -12° C, a na miejscu +25° C! I jakoś tak się stało, że ta ciepła wyspa wyryła w mojej głowie tak głęboką dziurę, że trzeba było tu wrócić. I wróciliśmy w grudniu 2021 roku, a teraz z początkiem roku, ponownie byliśmy gośćmi i to aż na 2 tygodnie.

Generalnie spędzanie czasu gdzie świeci słońce jest dobre, dla ciała i duszy. Można odpocząć, zostawić swoje problemy w domu i skupić się na swoich sprawach. Ładna pogoda i piękne widoki temu zwyczajnie sprzyjają. Rozumiem doskonale dlaczego niemieccy emeryci tak bardzo upodobali sobie Fuertę. Ja im się nie dziwię. Mam marzenie by i nas w długiej i starej drodze życia, było zwyczajnie stać by od listopada do marca siedzieć na plaży i wystawić nagi zad. Czy tak będzie? Nie wiem.

Fuerteventura cenowo jest dla nas bardzo osiągalna i to jest jej ogromna zaleta. W wyniku inflacji wiele rzeczy poszło do góry jak samochód, noclegi, ale tak jest wszędzie i mimo to uważam, że nie był to ostatni raz na tej wyspie. Może sytuacja na tyle się uspokoi, że będzie można sobie pozwolić na dłuższy pobyt na miejscu.

I jest gdzie odpoczywać, jest gdzie jeść, jest gdzie pływać. Każdy tu znajdzie coś dla siebie i chociaż to Hiszpania i Unia Europejska to jednak zawsze mam wrażenie, że jestem tak daleko, czasem nawet na Marsie gdzie kolor ziemii podobny jest właśnie do tej planety.

No i za każdym razem jak tam jestem wraca jeden pomysł, który od lat mnie męczy, ale o tym chciałbym kiedyś napisać więcej, ale dziś cisza. Bo jak zawsze powtarzam, kto dużo gada ten mało robi. Więc idąc tym tropem zapraszam Was w obrazkową podróż po Fuerteventurze.

Na fotografiach północna część wyspy. Turystyczne miasteczko Corralejo, mekka kamperów w El Cotillo i to co uważam za jedną z najpiękniejszych rzeczy, miejsc w moim życiu to park krajobrazowy Las Dunas de Corralejo czyli wydmy. To jedno z tych miejsc w mojej głowie za którym zwyczajnie tęsknie i chcę tu wracać. I chciałbym tu kiedyś zrobić sesję z prawdziwego zdarzenia.


Wyjazd podzieliśmy na trzy lokalizacje, dzięki temu nie można tam się nudzić.