Blisko 600 kilometrów pociągiem i tylko 10 godzin w przedziale w jedną stronę.
Zimowa Krynica to smak ciepłego czaju i gazowanej Kryniczanki. To także ogrom śniegu i zimna, a na deser koncert Kultu.
Gdzieś w drodze jeszcze Kraków i miejsca w których nigdy wcześniej nie byłem.
To był dobry weekend.