Strona główna » LOT

Tag: LOT

Sofia. Stolica Bułgarii.

W wakacje zeszłego roku polecieliśmy z Warszawy do Burgas i dalej udaliśmy się w nasze wakacyjne miasto. Jak zawsze na własną rękę. Chociaż był to szczyt sezonu to muszę powiedzieć, że udało się odpocząć. Ja jednak od zawsze chciałem zobaczyć stolicę Bułgarii czyli Sofię.

Pamiętam jak kilka lat temu oglądałem jakiś program o gościu który badał i pokazywał jak działają kieszonkowcy w Londynie i jeden z wątków tego programu dział się właśnie w Sofii. Miasto to zostało pokazane mało interesująco, co więcej wydawało się, że nic tam nie ma. Mimo wszystko Sofia jako stolica państwa w Europie była wysoko na mojej liście miejsc do zobaczenia.

Bułgaria jest w Unii Europejskiej, ale nie jest jeszcze w Strefie Schengen więc śmiało możecie podróżować tam mając tylko dowód osobisty, ale będziecie musieli odstać swoje w kontroli paszportowej. Jeśli zależy Wam na czasie warto zabrać paszport (chyba, że macie nowy dowód z czypem) by skorzystać z automatycznej odprawy przez maszynę.

Skorzystaliśmy z polskich linii LOT i jak zawsze uważam, że to świetny wybór. Często zdarzają się fajne promocje, a taka fajna cena też powoduje, że człowiek wybiera taką, a nie inna destynację. W roku latam głównie Wizzairem, ale co LOT to LOT ;)

Z ciekawości na mapie narysowałem linię prostą biegnącą z Sofii do Tirany. Ku mojemu zaskoczeniu linia ta przechodzi przez Skopje. To dla mnie jasny komunikat. Zarówno Tirana jak i Skopje pięknie pasuje do Sofii, która należy do tych miejsc, miast które warto zobaczyć (jak każde inne), ale nie jest na tyle interesujące (moje zdanie) by do niej specjalnie wracać. Tranzytem, czemu nie, jednak Sofia w mojej głowie pozostanie z zapachem wiosny, widokiem na góry i ruskimi pomnikami. Niech mówią fotografie.

Ostatni lot na Hel


Sobota.

Tradycyjnie zawsze jadąc na lotnisko Okęcie (Chopina) wybieram Ubera jako transport. Ta sobota była pod pewnymi względami wyjątkowa. Jednym z elementów tej układanki był ostatni lot Ryanaira z lotniska Chopina w Warszawie na lotnisko im. Lecha Wałęsy w Gdańsku. Pomyślałem sobie, że to dobry moment by zrobić kilka zdjęć. Z boku wyglądałem jak typowy Janusz turystyki, ale co tam! Blisko 3,5 roku wcześniej leciałem z Modlina do Gdańska. Był to mój wtedy najkrótszy lot w życiu i drugi dzień kiedy Ryanair uruchomił krajowe loty.

Kiedy samolot przyziemił zrobiło mi się smutno. Nie będę się rozpisywał o plusach i minusach latania, szczególnie po Polsce, ale poczułem że odległość na północ jak gdyby się wydłużyła, chociaż to pozorne uczucie.

Kto wie, może konkurencja (i nie będzie to LOT) coś wymyśli.

Na Helu strasznie wiało i było pięknie. Taka nasza (nie)mała ostoja.

Lubię wracać.

EWR – MSP – LAX

4105
Po całym dniu patrzenia w niebo melduję się w Los Angeles. Areoplan w Nowym Jorku się spóźnił więc przesiadka w Minneapolis była stresująca. Mam jakiś uraz do zgubionego bagażu więc sporo moich myśli krążyło dosyć bezsensownie koło mojego bagażu.

Lubię latać, patrzeć na ziemię z wysoka i podziwiać chmury. Twory kosmiczne.

Na zegarku 20:30, w Polsce 6:30. Za oknem ruchliwa ulica West Pacific Coast Highway. Sami Latynosi i Czarni. Wytatuowani, rapujący, mówiących coś do siebie. Tak wyglądały moje pierwsze chwile w Kalifornii. Jutro mam nadzieję będzie lepiej.

Zachodzące słońce rozlało się po rozgrzanym chodniku. Tego chciałem, to mam. GTA na żywo.