Odkrycia i powroty. Dziś jednego dnia Kraków i Katowice.
Gdzieś pod Krakowem domek, drewniany, którego zapach, aż wdziera się w głąb mózgu. Drewniana podłoga, szyby obsypane kroplami deszczu i wczorajszy śnieg. Mokry, ciężki, obrzydliwy. Lubię delektować się nowymi miejscami i wracać do tych które znam.