W czerwcu fotografowałem Warszawę na potrzeby plakatów etc. 69 rocznicy Powstania Warszawskiego dla Muzeum Powstania Warszawskiego i Studia 2×2. Nigdy wcześniej nie miałem swoich fotografii na bilbordach dlatego dziś udałem się na dokumentację. Więc jak ktoś je zobaczy niech o mnie ciepło pomyśli, a potem skupi się na treści jeśli ten temat go interesuje.
Miesiąc: lipiec 2013
Take me home
Jeden z programów udostępniających muzykę jest moją kopalnią myśli. Szukam i szukam, przypominają mi się moje ulubione utwory. Kiedyś smakowały inaczej. Zresztą wszystko kiedyś miało inny smak. Nawet czaj. Od kilku lat próbuję kupić jedną z herbat, niestety moje próby idą na marne. Smaki się zatracają jak dźwięki. Powtórzenia w rzeczywistości. Jak te gołębie o szóstej rano zasłyszane z balkonu mieszkania mojego Dziadka. Od tamtego poranka czerwcowego nigdy już takich nie słyszałem, nigdy też nie widziałem takiej aury. Poszukuję tego. A tu utwór którego słuchałem 10 lat temu i nadal jest tak samo uniwersalny:
Zawsze sobie myślę, jak by to było,
jak by to wszystko się ułożyło,
gdyby mnie na tym świecie nie było,
ludzie by mijali,
nie zauważali,
może niechcący by się przede mną chowali,
wizja tego stanu bardzo mnie dławi,
boję się, że kiedyś mnie wszystko zadławi,
żyję w swoim życiu,
tak sobie po cichu*
I znów ciepły chodnik, ten stan wraca do mnie jak bumerang. Wczoraj siedziałem na ławeczkach spiętych łańcuchami na pl. Konstytucji. Tu gdzie kiedyś stały chińskie budy. Patrzyłem na fasadę tych wielkich soc-molochów, które tak bardzo mi się podobają. Siedziałem sam. Za chwilę koło mnie siedzieli różni ludzie, zwyczajnie jak by czekając na coś. Na jakąś zmianę, spotkanie, impuls. Każdy niby taki sam, a jednak historie zupełnie inne. Dyskretnie zerkałem na nich po czym wstałem i zanurzyłem się w ciepłe opary warszawskich chodników o zapachu moczu i kebaba. Spod ciemnych okularów patrzyłem na tych wszystkich którzy mnie mijali. Lubię ich tak wszystkich jednocześnie obserwować. Nieznanych mi ludzi. Przytulająca się para, kobieta z telefonem, chlor z foliowymi siatkami czy młody szczupły chłopak, przez którego mam myśli, że mężczyźni kiedyś wyginą. Właściwie mężczyźni i tak wyginą, a tego się boje bo sam nim jestem. Dlaczego tak wcześnie umieramy?
A w tle dużo pracy, nie mam czasu na swoją fotografię.