Pochmurny dzień, parasolka w dłoni. Tego dnia wysiadamy koło Trocadero i pod czarnym małym parasolem idziemy zobaczyć Paryż z góry. Te małe wąskie uliczki, ściśle wypełnione budynkami, sklepikami z wielkimi witrynami, do których chciało by się wejść i zobaczyć to wszystko co sprzedają. Jakieś książki, albumy, czyste notatniki, długopisy.
Nowoczesna dzielnica Paryża (La Défense) widziana z Wieży Eiffla. Chciałbym by kiedyś centrum Warszawy wyglądało jak ten krajobraz.