Jadąc autem usilnie starałem się ustawić radio, które idealnie trafi w mój gust, a raczej nastrój. Wąskie kręte drogi i brak sensownych rezultatów. Złapałem się na tym, że żadna z tych stacji nie nadaje niczego ciekawego. W rejonach odległych od większych miast, radio w samochodzie odbiera kilka głównych stacji, które leją się nudą. Nie dokończyłem. Złapałem się na tym, że nie mam Spotify w aucie. To uzależnia. Dobra muzyka uzależnia, a nie tylko największe przeboje.
Są takie budynki, które przypominają molochy allegro. To nic innego jak brzydkie budynki w których mieszczą się w pokojach małe firemki, sklepiki allegro czy inne dziwne działalności. Zawsze jak w nich jestem to odwiedzam toalety. Nie wiem dlaczego, ale one zawsze są takie same. Brzydkie jak fasady tych budynków. Na korytarzach jakieś kobiety z pustymi czajnikami elektrycznymi, szurając swoimi butami, zmierzają do tych łazienek.
Pokój na wsi. Kiedy zapada noc jest tam tak diabelsko ciemno i cicho.