Strona główna » Żoliborz

Tag: Żoliborz

Przypadek

Wisła i PragaCałkiem przypadkiem kolejny wpis przedstawia drzewa, jakąś dal i tereny związane z Wisłą, tutaj nawet ją widać. Zauważyłem też, że często bywa tak, że pewne wpisy się dublują mimo, że nie były zrobione ani tego samego dnia, ani w tym samym miejscu. Teraz jestem w fazie rzeczno-piaskowym, co daje mi dużo radości. Ostatnio dałem wpis „Ku Wiśle„, potem dwa dni spędziłem właśnie w jej otoczeniu. Do pełni szczęścia brakuje jeszcze jednego spotkania. Dziś nawet uświadomiłem sobie, że w ogóle jej nie znam. Tutaj już nie przypadkiem wybrałem sobie ten budynek po lewej stronie miasta. Ostatnio byłem na Pradze Północ, ulica Wileńska. W jednym z podwórek ktoś z okna rzucił we mnie cebulą. A ja zwyczajnie nie lubię tam jeździć, w zasadzie nie mam po co.

Trochę żal jest mi, że lato powoli chowa się za tymi drzewami, powoli ustępując jesieni którą też bardzo lubię. To chłodniejsze powietrze jest takie przyjemne, dające dużo nowych pomysłów. Tylko, że ja się jeszcze tym latem nie nacieszyłem, jeszcze miesiąc, może trzy tego ciepła, warszawskich chodników i spacerów z głową w chmurach.

To jak?

Huśtawka nasza

Żoliborz
W parku na Żoliborzu. Wśród alejek grupka niepełnosprawnych dzieci, które fotografują wszystko co ich otacza. Proste, miłe.

Dziś taka fotografia ukazuje mój dzień, bo mam pewne przemyślenia. Ta mała dziewczynka ma imię Patrycja, mnie też sfotografowała idąc na ten plac zabaw. Stałem się na chwilę małą częścią ich świata. Nie ukrywam, ale dziś pierwszy raz miałem styczność z osobami dotkniętymi niepełnosprawnością umysłową. To co mnie uderzyło to ich przenikliwa szczerość uczuć i radość z wykonywania fotografii. Nawet ciężko było porównać to jak bardzo uwielbiam fotografię z tym co rysowało się na buziach tych dzieci. Dziś wielu „fotografów” mogłoby się od tych dzieci nauczyć prawdziwej radości fotografowania, a nie widzenia jedynie tej działalności jako maszynki do robienia pieniędzy.

To był wyjątkowy dzień, dla jednej z dziewczynek która tańczyła z aparatem w dłoni na pewno też. Nie ukrywam, ale przez przypadek wsadziłem sobie palca w oko. To był powód by się wzruszyć jawnie.

Dziękuję.