„Kimkolwiek jesteś, wandalu, zniszczyłeś instalację artysty, która od pierwszego dnia pięknie zrosła się z naszym miastem.
Zniszczyłeś dzieło sztuki, obiekt, który od blisko pół roku wywoływał uśmiech na twarzach tysięcy warszawiaków, przyjezdnych z całego świata, a nawet kibiców.
Zniszczyłeś tysiąca wolontariuszy – kobiet, mężczyzn i dzieci naznaczonych wykluczeniem, bezrobotnych, biednych, upośledzonych, którzy poświęcili swój czas i energię by sprawić radość innym.
Nasza tęcza powstała za pieniądze podatnika, a więc również twoje i tobie podobnych. Nie szkoda ci?
Jakiekolwiek były twoje motywy zniszczyłeś symbol pojednania, przyjaźni i tolerancji wspólny wszystkim kulturom, jak ziemia długa i szeroka.
Zniszczyłeś, nieuku znak Przymierza.
Instytut Adama Mickiewicza”
No co za skurwysyństwo… Skąd się ci ludzie biorą…
„Nasza tęcza powstała za pieniądze podatnika, a więc również twoje i tobie podobnych. Nie szkoda ci?”
Szkoda! Jak można tak marnotrawić publiczne pieniądze i wydawać je na promowanie pedalstwa na ulicach? Tego mi żal, niech płonie.
Najlepiej nic nie robić, niech będzie szaro i brzydko wszędzie :) A skoro tęcza kojarzy Ci się już tylko z ruchami homo, to może czas zmienić dilera? ;)
Konrad, a jest coś co Ci się w Warszawie podoba?
No, całkiem dużo :) Większość rzeczy mi się podoba i dlatego uważam Warszawę za najlepsze i najpiękniejsze miasto w Polsce (moja bardzo subiektywna opinia). Moglibyśmy mieć co prawda dostęp do morza, albo bliżej w góry ale i tak nie jest źle.
A Ty Konrad w ogóle wyjeżdżasz z miasta czasem? :)
A bywa i tak Robercie. Ostatnio byłem np. w Bartoszycach, wcześniej w Łomży i Gosytninie…