Migawki z ciepłego Tel Awiwu. Szereg małych klimatycznych uliczek. Małych sklepików i miejsc gdzie można coś zjeść. Kilometry, schodzone od rana do wieczora.
Będąc tam w zasadzie myślałem o tym co dopiero nas czeka. Jak mawiają w Izraelu: „Jerozolima się modli, Hajfa pracuje, a Tel Awiw imprezuje”. To trzecie nie w moim stylu :)
te zdjęcia wzbudzają we mnie mnóstwo wspomnień z syrii. zwłaszcza te koty poniżej, choć ulice (duszne i zatłoczone) również wyglądają podobnie. jestem pewna, że izrael zostawi w Tobie głównie zapach i powietrze. będziesz je czuł latem, głównie wieczorami, kiedy w upalne dni powieje lekki wiatr. w każdym razie – życzę Ci tego bardzo bo to piękne uczucie.