Przyznam się, że dawno nie opowiadałem o moich małych podróżach za naszą wschodnią granicę. Nie liczę tu bliskich i znajomych, bo pewnie ich to już nudzi, ale nie mam o to pretensji bo ile można. Śmieje się oczywiście. Opowieści są zawsze fajne.
Marta Woźniak z Halo Radio od dawna zapraszała mnie na rozmowę, ale ostatni czas był dla mnie mocno pracujący, a jak już miałem wolne to nie było mnie w Warszawie. Na szczęście się udało! Całą naszą prawie godzinną rozmowę znajdziecie już w formie podacstu.
Marta Woźniak 2020-01-11 @11:00
do posłuchania, klikając tu:Przed rozmową z Martą, musiałem się przygotować. To był dobry moment by na białej kartce przywołać wiele wspomnień. Fajnych, mniej fajnych, śmiesznych i poważnych. Przez 17 lat udało się tego nazbierać na tyle by coś o tym opowiedzieć. Mam nadzieję, że nigdy mi się to nie znudzi.
Przy okazji odkopałem pewną płytę, która dawno temu była mocno katowana w mojej Skodzie Fabii z napędem LPG w której uczyłem się jeździć. Do dziś mam dreszcze jak myślę o tym aucie. Tak mnie wkurwiało. W każdym razie mowa o płycie „Czarnobylski Wiatr” (Чарнобыльскі вецер), która ma kawał dobrej muzyki po białorusku. Chociaż tak pełnej smutku. Miałem nawet okazję widzieć na żywo dwóch twórców.
To miłe wrócić do tych utworów bo przypomina mi się klimat tamtego czasu, gdzie wschód traktowałem troszeczkę inaczej niż dziś.
Do posłuchania: